Pragnął położyć ją na łóżku i przywrzeć do niej całym ciałem, lecz bał się szaleństwa własnych rąk, siły własnego pożądania. Pożądania, które towarzyszyło mu od pierwszej chwili, odkąd przyszła prosić go o pomoc, a potem dręczyło nocami, sprowadzając erotyczne sny. Ich wspomnienie nie odstępowało go poprzez następne dni, mieszając się z marzeniami na jawie o założeniu z nią rodziny. Prawdziwej rodziny.