Twórczość Tadeusza Lubelskiego ‒ głównego architekta historiografii kina polskiego ‒ stała się spoiwem zbioru esejów i artykułów przeznaczonych krakowskiemu historykowi kina z okazji Jego 70. Urodzin. Skatalogowane prace ‒ podobnie jak kręgi rozchodzące się na wodzie ‒ oscylują wokół tematów podejmowanych poprzez Jubilata, równocześnie je rozwijając i reinterpretując.
Ta twórcza kontynuacja zaowocowała ponownym odczytaniem filmów Tadeusza Konwickiego oraz Andrzeja Wajdy, a najczęściej ‒ wyszczególnioniem kryjących się w dziełach kina polskiego zróżnicowanych, niełatwych do pogodzenia narracji historycznych.
Idąc tym tropem, Autorzy szukają głosów komplikujących dominującą opowieść, omawiając przykładowo lokalną górnośląską geografię filmową, wysokogatunkową kontrkulturowość, polifoniczność kina z epoki Solidarności czy kolejne odsłony „historii nie-byłej”. Wspomniana wielowariantowość zawsze znajduje jednak co najmniej jeden punkt wspólny – odwołanie do refleksji na temat kina polskiego pióra Profesora Tadeusza Lubelskiego.
„Jeśli miałabym (…) powiedzieć od razu nazwisko kogoś, kto wie wszystko o filmie, to – oczywiście – Tadeusz Lubelski!”
Krystyna Zachwatowicz-Wajda
„Szczerze zazdroszczę Andrzejowi Wajdzie tego, iż jego twórczość stała się przedmiotem krytycznego zainteresowania Jubilata. Ta moja zazdrość to najwyższy komplement, jaki składam (…)”.
Krzysztof Zanussi
„(…) ten urokliwy chłopiec, ten absolutny gigant inteligencji (...) miał w sobie przestrzeń, w którą nikt nie właził, (…) pielęgnował ją i strzegł jak oka w głowie, bo wiedział, iż tam źródło jego siły”.
Jerzy Pilch
„Tomy jubileuszowe (...) mają określoną poetykę, balansującą pomiędzy formą czysto naukową, reprezentowaną poprzez część artykułów,, a także formułą tekstów bezpośrednio odnoszących się do postaci Jubilata, jego twórczości czy działalności naukowej, organizacyjnej i pozauniwersyteckiej. Warto jednak podkreślić, iż tom Przygoda kina jest rewelacyjnie wyważony w proporcjach, ma charakter niemalże monograficzny, jest koherentny, a ponadto ciekawy naukowo i poznawczo, i nawet teksty pozbawione aparatu naukowego czy eseistyczne są atrakcyjne i nie są jedynie rytualnym «oddawaniem czci»,interesującym portretem równocześnie Profesora Tadeusza Lubelskiego, jak i współczesnego kina i życia kulturalnego”.
Z recenzji dr. Hab. Arkadiusza Lewickiego, prof. UWr