chwilowy brak towaru
Ola i Stefek budują domek na drzewie, lecz tata Oli uważa, iż on zrobiłby to bezdyskusyjnie lepiej. Postanawia rzucić się w wir remontów i napraw, choć w ogóle nie ma takiej potrzeby. Skraca nogi stołu, żeby potem skrócić także nogi krzeseł. Próbując powiesić telewizor, przebija się do kuchni. A jeszcze trzeba kupić narzędzia, bo tych nigdy nie jest za dużo, i mieć oko na Edka, który, co oczywiste, również jest złotą rączką.
Tata Oli umie naprawić wszystko. Bynajmniej tak mu się wydaje.