Na jaskrawym przykładzie postaci Eutyfrona przeciwstawia Platon pobożność szerokich kół, tę urzędową, panującą, tępą, na przesądach opartą – pobożności Sokratesa, opartej na rozumie i prawidłowym sercu, które o literę prawa nie pyta.
Wydając ten dialog, powiedział Platon Ateńczykom: „Patrzcie: tak wygląda wasz urzędowy stosunek z bogami. Eutyfronów u was wielu. Oni was prowadzą i uczą wasze dzieci. Tacy ich uczniowie skazywali na śmierć filozofa, który i poczuciem dobra górował nad wami, i bliski był prawdziwej wiedzy o tym, co zbożne i niezbożne".
Obrona Sokratesa, pokazanie jego stosunku do tego, co zbożne, na tle poglądów i poczuć przedstawiciela obozu przeciwnego, to pierwszy cel dialogu. Ale jest i drugi. Wiedzę prawdziwą posiada, zdaniem Platona, ten tylko, kto ma uogólnienie, ujmujące istotę rzeczy, a wyrażające się w prawidłowej definicji.
Dojść, a przynajmniej zbliżyć się do definicji zbożności, to drugi cel dialogu.