W maju 1943 roku rozchodzi się po Warszawie wiadomość, że w niepozornym budynku przy ul. Długiej 29 sprzedawane są dokumenty państw południowoamerykańskich, zapewniające Żydom ukrywającym się wówczas po stronie aryjskiej bezpieczny wyjazd z Generalnego Gubernatorstwa do specjalnych obozów we Francji, gdzie posiadają czekać na wymianę na jeńców niemieckich internowanych przez aliantów. Mimo wątpliwości, tysiące osób wychodzi z ukrycia i przychodzi do Hotelu Polskiego, szukając tam ratunku. Z 2500 Żydów, którzy trafili na Długą, wojnę przeżyło niecałe 300. Czy Hotel Polski był pułapką, czy też możliwością ratunku, która się nie powiodła?