Wizyty u babci za każdym razem są przyjemne. Tym razem ponadto wszyscy prawidłowo się bawili, jednak w pewnym momencie babcia źle się poczuła i trzeba było zawieźć ją do szpitala. A Marcelka wróciła do domu nie tylko z Rozrabiakiem, lecz i z umieszczonym w transporterze Filipkiem, kotem babci, którego nie można było zostawić bez opieki.
Jak się z łatwością domyślić, zanim zwierzaki się polubiły, doszło do kilku zabawnych przygód. Nikomu jednak nie było wesoło. Rodzice z trudem ukrywali zdenerwowanie, a Marcelka bała się, iż jej babcia umrze, tak jak babcia Patrycji.
I wtedy na trawniku przed biblioteką znalazła czterolistną koniczynkę. Czy taka koniczynka naprawdę przynosi szczęście? Dotychczas w linii o Marcelce ukazały się: 1. Dasz radę Marcelko! 2. Marcelka i szkolne sprawy.