Zdumiewająca jest ciągła aktualność (i przekleństwo) tych pieśni, ich przydatność do komentowania bezustannie przecież zmieniającej się rzeczywistości. Świadom tego faktu, Kaczmarski pogodził się ponadto z tym, iż dzieląc się nimi z innymi ludźmi, tracił nad nimi kontrolę, oddawał je na pastwę – niestety niejednokrotnie doraźnej, życiowej – interpretacji.
fragment Wstępu do książki
Autorzy podjęli się atrakcyjnego i ważnego zadania – wagę i wielkość twórczości Kaczmarskiego postanowili pokazać nie tyle w odniesieniu do wydarzeń społecznych i politycznych lat 70. I 80. (kiedy powszechnie kojarzono go z Solidarnością i stanem wojennym, a jego twórczość identyfikowano jako głos opozycji) – bo tak byłoby najprościej, postanowili natomiast osadzić autora Obławy i jego dorobek w kontekście narodowych tradycji (np. Romantyzmu), w kontekście „pokaźnych historii” (II wojny światowej) i pokaźnego dziedzictwa kultury czy sztuki.
fragment opinii wydawniczej prof. Mariusza Zawodniaka