chwilowy brak towaru
'Golgota narodów' to przejmujące wspomnienia młodego Polaka, który w maju 1940 roku, posiadając 15 lat, wpadł w ręce NKWD przy próbie nielegalnego przekroczenia granicy rumuńskiej. Usiłował przedostać się do Francji, do generującego się tam Wojska Polskiego.
Kolejne 7 lat spędził w różnych więzieniach i łagrach na terenie ZSRR. Najpierw jako nieletni w koloniach karnych, później w straszliwych obozach pracy niewolniczej. Jego gehennę zakończyła udana ucieczka z Workuty – rzecz powszechnie uznawana za niemożliwą do dokonania.
Książka zaskakuje stanowczo plastycznym, niemal fotograficznym, opisem życia w sowieckich obozach koncentracyjnych. Równocześnie ukazuje ogrom cierpień zadanych milionom niewinnych ludzi przez zbrodniczy system komunistyczny.
Nie jest to jednak sucha i monotonna relacja. Akcja toczy się prędko i ma swoją dramaturgię. Jak twierdzi większość dotychczasowych czytelników – książka wciąga i trudno się od niej oderwać. Dodatkowy walor wnosi ponad 200 archiwalnych fotografii i map ilustrujących realia świata z jakim przyszło się zmierzyć autorowi.
Równolegle do opisu własnych przeżyć i obserwacji autor przybliża czytelnikowi historyczne i polityczne tło zjawisk i wydarzeń, których ofiarą padli nie tylko Polacy, ale wszystkie narody zamieszkujące ogromne obszary Europy i Azji „uszczęśliwione dobrodziejstwami" rewolucji socjalistycznej i władzy Stalina.
w momencie, gdy książka trafia do Czytelnika - późną wiosną 2022 - opisane w niej mechanizmy zbrodni, terroru i zakłamania, składające się na metody sprawowania władzy w sowieckiej Rosji, okazują się nadal aktualne.
Czytając te wspomnienia można lepiej zrozumieć stan ducha realizatorów zbrodniczej polityki obecnego dyktatora Rosji oraz postawy obszerniejszej części współczesnego społeczeństwa rosyjskiego. W świetle dokonującej się agresji Rosji na Ukrainę, celne refleksje autora nadają jego pracy przerażająco aktualny walor.
Pierwszy rękopis wspomnień skonfiskował autorowi Urząd Bezpieczeństwa w trakcie aresztowania w 1950 roku. Po wyjściu z peerelowskiego więzienia Gajdziński odtwarzał je ostrożnie, ukrywając w różnorodnego rodzaju skrytkach kolejne rozdziały.
Praca została ukończona w drugiej połowie lat 80. Dzieło było jednak zbyt wielkie jak na możliwości druku w wydawnictwach podziemnych. Autor zmarł wkrótce po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Tekst uległ rozproszeniu.
Część znajdowała się w ręku jego syna, druga była w posiadaniu współpracowników podziemnego wydawnictwa „Przedświt", które kilka lat wcześniej próbowało książkę wydać. Po wielu latach udało się tekst związać i zredagować.
w efekcie wspomnienia zostały przygotowane do druku i wydane w niewielkim nakładzie dopiero w 2021 roku. Książka została przyjęta wyjątkowo należycie. Pozytywne recenzje specjalistów i entuzjastyczne opinie czytelników zdecydowały o przygotowaniu drugiego wydania wzbogaconego o ikonografię.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.