W swojej najnowszej książce Michał Siermiński dowodzi,spora rewolta na Wybrzeżu z lat 1970-1971 to punkt zwrotny w historii świadomości politycznej peerelowskiej klasy robotniczej. Ówczesne metody walki (strajki okupacyjne), struktury organizacyjne (międzyzakładowe komitety strajkowe) oraz radykalne żądania polityczne (z zasady postulat wolnych związków zawodowych) stanowiły efektowny przejaw zdolności robotników do autonomicznego rozwoju i wyraźnie zapowiadały przebieg buntu, z którego 10 lat później wyłoniła się "Solidarność".
Innymi słowy, rewolty robotnicze z lat 1970 i 1980 - mimo dzielącego je interwału czasowego - stanowiły dwa ogniwa tego samego łańcucha zdarzeń. Siermiński pokazuje, że środowisko skupione wokół Jacka Kuronia i Adama Michnika - po Marcu '68 odchodzące od marksizmu i niezainteresowane bezprecedensowym potencjałem drzemiącym w wielkoprzemysłowym proletariacie - nie potrafiło docenić znaczenia i wyciągnąć elementarnych wniosków z wydarzeń Grudnia '70.
w wyniku czego późniejsza refleksja polityczna tego środowiska, rozwijana już w okresie korowskim, nie została osadzona w faktycznych zdobyczach organizacyjnych i programowych klasy robotniczej. Z tego powodu nie mogła być produktywna, musiała rozmijać się z rzeczywistością.
Opozycja demokratyczna - wbrew szeroko rozpowszechnionym opiniom - nie tylko nie przygotowała sukcesu Sierpnia '80, lecz wręcz zupełnie się go nie spodziewała. Latem 1980 roku jej przedstawiciele wyraźnie przestraszyli się nad wyraz radykalnych postulatów robotników zorganizowanych w Międzyzakładowym Komitecie Strajkowym w Stoczni Gdańskiej, co dotyczy najczęściej kluczowego żądania wolnych związków zawodowych.
Później, jak wiadomo, ekspresowo włączyli się w robotniczą rewolucję - działając typowo w charakterze jej doradców czy ekspertów. Formułowane przez nich programy od początku do końca istnienia,,Solidarności" cechowała jednak daleko posunięta kompromisowość - ich stanowczym celem było wyszczególnionie pewnej formy instytucjonalizacji konfliktu pomiędzy Związkiem i partyjno-państwową biurokracją.
w konsekwencji programy te wyraźnie rozmijały się z faktyczną dynamiką polskiej rewolucji, określaną w głównej mierze przez coraz bardziej radykalne nastroje wielkoprzemysłowego proletariatu. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.