- Producent:
- Kategoria: Historia
- ISBN: 9788308075104
- Oprawa: miękka
- Autor: Daniel Kehlmann, Urszula Poprawska
- Wydawnictwo: Literackie
- Ilość stron: 360
- Rok wydania: 2022
Bestseller tygodnika SPIEGEL Ponad pół miliona sprzedanych egzemplarzy Powstaje serial Netflixa na podstawie książki Prawa sprzedane do ponad 30 krajów Rzeczy ulepszone od śmierci wyszukasz wszędzie W pewną sobotę do wioski tak zapadłej,choćby obszerna wojna trzydziestoletnia nie dała się jej we znaki, zajeżdża wóz ciągnięty poprzez osła.
Wiadomość o sensacyjnym gościu rozchodzi się ekspresowo to nieporównany kuglarz, żartowniś i linoskoczek Tyll Ulenspiegel! Wóz zmienia się w scenę, mieszkańcy jak urzeczeni oglądają kolejne sztuki, mimo iż krowy domagają się dojenia.
Wreszcie Tyll staje na linie rozpiętej pomiędzy wieżą kościelną i drzewcem na flagę. Z tej wysokości prowokuje widzów do rzucania butami, a kiedy ci zaczynają wreszcie szukać utraconego obuwia, wybucha bijatyka, jakiej w wiosce nie widziano od dawna.
pokaźna wojna ich ominęła, więc mają własną małą. Prowokator Tyll zaśmiewa się do łez, a następnie ucieka z wioski. Austriacko-niemiecki powieściopisarz Daniel Kehlmann posłużył się znanym od stuleci tematyką Dyla Sowizdrzała, aby skonstruować świat, w którym przyszedł czas szaleńców.
Próżno szukać w nim przewidywalności i logiki. Zamieszkują go postacie opętane lub nawiedzone, fanatycy i oszuści, a władzę sprawują ludzie, którzy z bliska okazują się znikomymi, chciwymi, okrutnymi, niebezpiecznymi, śmiesznymi i strasznymi zarazem kreaturami.
Żaden z bohaterów Tylla nie jest taki, jakim wydaje się na początku. W każdym rozdziale tej powieści tytułowy bohater pojawia się niejako w tle, jest obserwatorem i katalizatorem wydarzeń, w których możemy się oglądać jak w znacznej metaforze.
U Kehlmanna fascynuje bezustanne współistnienie atmosfery grozy i komizmu, okrucieństwa i żartu. Tyll przywodzi na myśl Bruegla albo Boscha, następnie efekt krzywych luster, w końcu również atmosferę szalonego lunaparku, którym zdaje się być świat.
