"Jeśliby dla zapisanych w tej książce opowieści szukać jakiegoś skrótu, metafory, można aby powiedzieć, iż są jak gest uniesienia rąk, kiedy o chłodnym poranku, stojąc na osnutym węglowym dymem i mgłą kolejowym peronie, żegna się tych, którzy odjeżdżają na za każdym razem, nie...